Narciarska wyprawa „bez granic”
Wejście do strefy Schengen 21 grudnia 2007 na dobre zmieniło oblicze turystyki w Beskidach. Granicę można przechodzić gdziekolwiek: drogą, polem lub przez las. Zniknęły tablice z zakazującymi napisami: „Uwaga! Granica państwa“.
Pozostały tylko biało-czerwone kamienie graniczne. Ale co najważniejsze: turysta, rowerzysta lub miłośnik biegania na nartach zyskał swobodę poruszania się po szlakach w każdym zakątku Europy. Proponujemy więc skorzystać z tego przywileju i wybrać się na narciarską wycieczkę „bez granic”. Dzięki obowiązkowi utrzymywania terenów granicznych w stanie niezalesionym, miłośnicy wolnych przestrzeni znajdą tam dla siebie idealne tereny. Bez konieczności przedzierania się przez zarośla, będą mogli cieszyć się przyjemnymi zjazdami i pocić się przy trudniejszych podejściach. Teren zmusi do użycia zarówno pasów do podejść, jak i stalowych krawędzi przy zjazdach. Zwolennikom nart turystycznych polecamy poruszanie się po wyznaczonych szlakach, romantykom z kolei trzymanie się granicznych kamieni. Wycieczki dostarczą w ten sposób niezapomnianych wrażeń!
POLECAMY: rzadko uczęszczana trasa po grzbietach Cieszyńskich Beskidów
Trasa po granicznych grzbietach Cieszyńskich Beskidów prowadząca przez Czantorię, Soszów, Stożek, Bukovec, Trójstyk, Gírovą, Mosty koło Jabłonkowa oraz Velký i Malý Polom ma długość 68 km. Marsz można rozpocząć na zielonym szlaku przy przystanku kolejowym w miejscowości Vendrynie. Rozpoczynający się w tym miejscu szlak zaprowadzi nas aż do granicy z Polską do miejsca „Pod Malým Ostrým“. W tym miejscu ścieżka jeszcze nie biegnie po samej granicy, ale od Wielkiej Czantorii do Stożka już jej nie opuszcza. Następnym miejscem, gdzie na nią powróci, będzie pobliże miejscowości Hrčava, ale najpierw poprowadzi w dół do Bukovca a następnie w górę przez Komorovský grůň. W miejsca styku trzech państw (czesko-polsko-słowacki trójstyk) ścieżka opuszcza Ziemie Cieszyńską i prowadzi już przez Morawsko-Śląskie Beskidy, po samej czesko-słowackiej granicy. Jednak by dostać się na czesko-słowackie zbocza, wróci najpierw z Hrčavy przez szczyty Gírova i Studeničné do Mostów koło Jabłonkow, skąd od dworca wyruszy po czerwonym szlaku w kierunku Skalki. Ze słowacką granicą spotka się dopiero na szczycie Velký Polom, ale już jej w zasadzie nie opuści. Odcinek prowadzący na Malý Polom przez Muřínkový vrch był w przeszłości bardzo uczęszczany, ale dzisiaj w dobie utrzymywanych tras biegowych odwiedza go coraz mniej turystów. Inaczej jest w przypadku trasy z Malégo Polomu na Bílý Kříž, ale to nie są już Cieszyńskie Beskidy, więc na Malym Polomie udamy się w kierunku Horní Lomna. Możemy skorzystać z prostego zjazdu po niebieskim szlaku lub, jeśli dysponujemy większym zapasem sił, udać się najpierw przez Slavíč na Kamenitý a dopiero potem do Lomnej. Trasę można w różny sposób modyfikować, skracać lub wydłużać. Gorąco polecamy zaplanować ją na dwu lub trzydniową wyprawę, podczas której będzie można skorzystać z gościnności miejscowych schronisk turystycznych.