Wędrówki po zaśnieżonych stokach na nartach turystycznych
Beskidy od dawien dawna były terenem, gdzie uprawiano turystykę na nartach; w ostatnich dziesięcioleciach wędrowano na czym kto miał, przede wszystkim na nartach biegowych. Jednak obfita pokrywa śnieżna utrzymująca się od jesieni do wiosny nie sprzyjała klasycznym biegom narciarskim, ponieważ jak wiadomo profesjonalnie przygotowane trasy to wynalazek dopiero ostatnich lat.
Oznacza to zatem, że wszyscy, którzy od dawna wędrowali na biegówkach po nieprzygotowanym terenie, znają używane w ostatnich latach oznaczenie „BC“ czyli „backcountry“. Podobnie jak Beskidy swoją wysokością i trudnością zjazdów stanowią kompromis pomiędzy wysokimi Alpami a równinną Skandynawią, również turyści chętnie wybierają złoty środek pomiędzy nartami do skialpinizmu a klasycznymi norweskimi biegówkami. Stawiają na wytrzymałe i wygodne narty turystyczne, czyli tzw. backcountry, które dobrze znoszą każde warunki śniegowe oraz nadają się do każdego terenu: przygotowanej trasy śladowej, zlodowaciałego koryta, pokrytego puchem stoku oraz do lasu. Miłośnicy wycieczek na tych nartach jednogłośnie przyznają, że wytyczać sobie samemu ślad w cichym lesie lub po białej równinie (która tak naprawę jest zaśnieżonym polem) jest niepowtarzalnym przeżyciem. Nie przebiegną wprawdzie 50 km w ciągu jednego dnia, ale przeżyją wiele więcej. A u nas w Beskidach panują idealne ku temu warunki a co najważniejsze panują niemalże wszędzie. Narciarstwo turystyczne oferuje doskonale to wszystko, czego szukają ludzie wybierając się na łono przyrody. Podobnie jak w lecie chętnie odkrywają dziewicze zakątki, tak również w ziemie przenikają do przepięknych, zaśnieżonych ustroni, podziwiając zawieje śniegu, zasypane drzewa, ślady zwierząt a nierzadko nawet same zwierzęta. Do najlepszych przeżyć należy wędrówka o własnych siłach na szczyt a następnie zjazd w głębokim, puchowym śniegu.